Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 11:11

Polski Festiwal w Melbourne powrócił w pełnej odsłonie

Po pandemicznych perturbacjach, tradycyjny coroczny Polski Festiwal na Federation Square w Melbourne wrócił w pełnej odsłonie. To już po raz osiemnasty polska kultura pojawiła się w centum wiktoriańskiej metropolii. Na dwóch festiwalowych scenach zewnętrznej i w przylegającej do placu szklanej sali koncertowej "The Edge” pojawiły się ponownie polskie szkoły sobotnie i zespoły ludowe oraz artyści z Polski.
Polski Festiwal w Melbourne powrócił w pełnej odsłonie

Na festiwalu zaprezentowali się polonijni literaci mieszkajacy w stolicy Victorii a także laureaci konkursu muzycznego PolMusicA im. Ewy Malewicz. Tuż obok na promenadzie wzdłuż płynącej przez Melbourne rzeki Yarra ustawiały się kolejki do stoisk gastronomicznych, gdzie serwowano polskie tradycyjne potrawy. W tym roku Festiwal odbył się w sobotę a nie jak zazwyczaj w niedzielę.

Ze względu na restrykcje rządowe w związku z ogłoszoną pandemią, w ubiegłym roku organizatorzy mogli wystawić tylko „mini-festiwal” w sali „The Edge”, a dwa lata temu okazały i bogaty w wydarzenia i historię Festiwal, odbył się tylko wirtualnie w Internecie.

Na 20 różnych stoiskach wiele ciekawej polskiej ceramiki, biżuterii, wyrobów rękodzielniczych, ozdób, informacji, książek i nagrań, a nad Yarrą 10 stoisk gastronomicznych z polskimi tradycyjnymi potrawami. W karczmie nie zabrakło polskiego piwa i trunków. Na głównej scenie od godziny 11.00, a w teatrze „The Edge” od godziny 13.30 do 21.00 można było wysłuchać wielkiego bogactwa polskiej muzyki w wykonaniu wielu różnych artystów. Tradycyjnie zabrzmiał i to kilkakrotnie o pełnych godzinach hejnał mariacki, tańczyły i śpiewały zespoły ludowe Łowicz i Polonez, słynna już w Melbourne rmuzykująca rodzina Radwanowiczów a także dzieci z polonijnych sobotnich szkół. Wystąpili m.in. artyści z Polski: mezzosopran - Małgorzata Kustosik i tenor - Marcin Drzażdżyński, wokaliści Elilia Strzelecka i Marek Ravski. Festiwal zaszczycił swoimi folkowym repertuarem zespół Vechi Acum.

Melbourneńska grupa taneczna pań pochodzących głównie z krajów azjatyckich, pasjonująca się folklorem różnych kultur zaskoczyła festiwalowiczów swoim wykonaniem poloneza. Wystąpił też zespół promujacy tańce grup etnicznych z terenów Ukrainy.

Na festiwalu była okazja do zapoznania się z twórczością piszącego po polsku i zamieszkałego od ponad 30 lat w Melbourne Jana Maszczyszyna – jednego z naciekawszych pisarzy z gatunku fantastyki naukowej. Maszczyszyn - jak pisaliśmy wcześniej - otrzymał w tym roku kolejne literackie srebrne wyróżnienie. Tym razem za powieść „Chronometrus”.

Oficjalne otwarcie Festiwalu z udziałem australijskich i polskich dygnitarzy odbyło się jak zwykle o 13.00, a w rozdawanych za darmo pięknie wydanych w języku angielskim książeczkowych programach informacje dla odwiedzających Plac Australijczyków o wykonawcach a także o Polsce, jej historii i Polonii melbourneńskiej. Jedna strona poświęcona była popularnym zwrotom polsko-angielskim.

Jak mówi jezuita - ks. Wiesław Słowik, jeden z inicjatorów Festiwalu, celem jaki od samego początku przyświeca organizatorom tego wydarzenia jest przybliżenie mieszkańcom Melbourne polskiej kultury, muzyki, kuchni, tańca, piosenki i obyczaju oraz otworzenie szansy do spotkania się wszystkim polskim pokoleniom ze wszystkich zakątków pięknej Wiktorii.

Krzysztof Bajkowski, redaktor naczelny Bumerang Polski

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze